Prolog po burzy
Z uroczystości w Kijowie, ponownie należało wrócić do Yasnogorodki (Ясногородка). W godzinach późnopopołudniowych przewidziano pierwszy etap zmagań, który miał mieć około 20 km długości. Dzięki ogromnej burzy, jaka przeszła chwilę przed, trasy zrobiły się naprawdę "tłuste". Zawodnicy mieli przed sobą do pokonania "pływalnię", w którą natychmiast zamienił się podmokły las brzozowy. Stawanie na rękach w celu wylania wody z woderów – norma. Wieczór jak zwykle spędzony został na naprawach tego, co się zepsuło. A co mogło się zepsuć?
Samochody i "kotliety"
To co może zaskoczyć nas, czyli obcokrajowców to SAMOCHODY!!! Jedynie w najtrudniejszej klasie TR3 pojawiały się pojazdy "samochodopodobne". Wszystkie inne klasy takie jak: Turystyk, TR1, TR2, Open 33 dzięki regulaminowi rajdowemu skupiały w sobie tylko auta. Widok przypominający nasze rajdy sprzed 10 lat! Naprawdę miło było patrzeć na zmagania pojazdów, które codziennie widzimy na drodze, a nie na same "kotliety" (Kotliet potoczne, ukraińskie określenie na pojazd zrobiony z byle czego). Do tego praktycznie całkowity brak chińszczyzny! Wszystkie akcesoria firmowe, najczęściej te z wyższej półki. Często obserwując zmagania zachodnich zawodników w Polsce, mieliśmy wrażenie, że faktycznie ich pojazdy są "oszpejowane" i doinwestowane. Po wizycie na Ukriane Trophy śmiało mogę stwierdzić, że do niektórych wschodnich sąsiadów jeszcze im trochę daleko. Ulubioną marką jest oczywiście Toyota, albo Mercedes, a powszechnym widokiem Toyota FJ Cruiser utopiona w błocie. Coś czego w Polsce chyba na żadnym rajdzie nie doświadczymy. Oczywiście są również i tańsze okazy, dostępne na każdą kieszeń. Rajd jest przewidziany dla wszystkich, co oznacza, że w turystyku jechał zarówno Unimog, Gaz, Uaz, Mitsubishi Pajero, Daihatsu, jak i Vitara. To co również rzucało się w oczy to wysokość samochodów – nasz był jednym z najniższych, podczas gdy w Polsce jest odwrotnie. Dzieje się tak przede wszystkim ze względu na popularność na naszych rajdach różnorakich trawersów. Na Ukrainie jeśli w ogóle są, to niezbyt wysokie. Kolejny punkt to silnik. Trasy obfitują w tereny podmokłe, dlatego popularniejsze są diesle, które lepiej znoszą wodę. U nas natomiast liczy się przede wszystkim prędkość i czas, stąd pewnie benzyna.
D.P.
Przeczytaj całą relację na terenowo.pl:
http://www.terenowo.pl/extreme/inne/2550-spirit-of-adventure-ukraine-trophy-2013.html