Bush Taxi
home#Tuning+Zawieszenia#Serwis#SKLEP#Galeria#Wyprawy#Realizacje#Kontakt
Sklep Serwis Tuning Zawieszenia Galeria Rajdy Wyprawy Realizacje Kontakt

Logowanie // Rejestracja

  0 produkty produkt
0,00 zł Koszyk jest pusty
 

Brak produktów

Dostawa 0,00 zł
Podatek 0,00 zł
Suma 0,00 zł

Podano ceny brutto (z VAT)

Koszyk Zamów

Ta strona używa cookies Rozumiem Więcej informacji

Tłumaczenie

  • zł

Waluta

Promocje

Kategorie

  • Liny, taśmy, szekle
  • Oświetlenie
  • Przełożenia
  • Przyspieszacze skrętu
  • Snorkele
  • Układ chłodzenia (pytaj o dostępność)
  • Wyciągarki - częśći
  • Wyciągarki - płyty montażowe
  • Zawieszenia (pytaj o dostępność)
  • Zawieszenia Sportowe
  • Zawieszenia Total Chaos (pytaj o dostępność)
  • Wyciągarki ATV
  • Zderzaki, osłony
  • Układ hamulcowy (pytaj o dostępność)
  • Układ kierowniczy (pytaj o dostępność)

Newsletter

Partnerzy

Jesteś tutaj: Strona główna>Rajdy> Finał MT Series 2012: niespodziewana zamiana miejsc

Finał MT Series 2012: niespodziewana zamiana miejsc

Finał MT Series 2012: niespodziewana zamiana miejsc

Relacja znajduje się na portalu terenowo.pl:
http://www.terenowo.pl/extreme/mt-rally-a-mt-series/2199-fina-mt-series-2012-niespodziewana-zamiana-miejsc.html

Finałowe etapy rajdów bywają często „wyścigami pokoju”, które nie mają większego wpływu na wygląd końcowej klasyfikacji. Z różnych względów – czasem organizatorzy chcą być „miłosierni” dla zawodników, czasem różnice czasowe między poszczególnymi miejscami są zbyt duże i gonitwa nie ma już większego sensu, a czasem wynika to z prostej przyczyny rozpoznawanej powszechnie jako „zmęczenie materiału”. Końcówka tegorocznego MT Series nie wpisała się w ten schemat.

Wprawdzie Moli i Tomek „pełni wyrozumienia” zafundowali dziś zawodnikom trasę o długości zaledwie 67 kilometrów, ale z pewnością nie można było ją nazwać „lajtową”, a i uczestnicy rajdu mimo trudów poprzednich etapów wciąż wykazywali nadzwyczajną ochotę do walki z konkurentami. O odpuszczaniu mowy nie było – zaciekła rywalizacja toczyła się aż do samej linii mety. Ta ambitna postawa wielu się opłaciła, ale byli i tacy, którzy tuż przed metą przeżywali dramaty. Jedna z załóg UTV próbując pokonać żeliwny most czołgowy, o mały włos a runęłaby w dół do rzeki. Wszystko za sprawą przedniego koła, które zamiast w most, trafiło między jego przęsła. Mieli oni jednak trochę szczęścia ponieważ znalazło się kilka osób wraz z samym organizatorem, które skutecznie pomogły wyciągnąć zablokowanego UTV-a. Sytuacja jednak stawała się dość nerwowa w momencie, gdy zaczęły nadjeżdżać kolejne pojazdy, niekoniecznie zainteresowane przeprawą przez rzekę.

Najpiękniejszym obrazkiem dnia nie były dziś wysokie skoki czy z furią atakowane rzeczne brody (choć i tego byliśmy świadkami), ale niezwykle budująca, szlachetna postawa Piotra Sawickiego i Michała Trzcińskiego, którzy – ryzykując utratę pozycji lidera klasy CC2 – przez wiele kilometrów ciągnęli na holu... lidera klasy CC1, Piotra Białkowskiego i Marka Jankowa, których Patrol wyzionął już ducha. Współpraca opłaciła się obu załogom, które minimalnie, z kilkuminutową przewagą, pokonały swoich rywali w klasach (Sawicki i Trzciński w dowód uznania zostali również uhonorowani nagrodą Fair Play). W klasie CC1 drugie miejsce zajął ostatecznie Sławek Wasiak i Marcin Grydziuszko, a trzecie przypadło Januszowi Ellertowi i Tomkowi Kwaśniewskimu (którzy swój wynik okupili prawdziwym poświęceniem: dwa dni temu na etapie nocnym musieli zmierzyć się z... chorobą lokomocyjną. Niestety tradycyjne metody w postaci połykania wszelkich ilości znanych środków zapobiegających takim niespodziankom nie dawały rezultatu. Dopiero... egipski lek dla nurków postawił pilota na nogi!). W klasie CC2, czyli tej bardziej „seryjnej”, drugą lokatę w rajdzie zajęli Sławomir Karpiński i Zbigniew Peczyński, a trzecią Piotr Krawczyk i Arek Witczak.

Najmniej „pokoju” było dziś w klasie Sport. Załogi walczące o miejsca na pudle do samego końca nie zamierzały składać broni, czego efektem było całkowite przetasowanie klasyfikacji generalnej. Za pechowców dnia należy uznać Dariusza Jedlińskego i Piotra Oskwarka, którzy zwyciężyliby w rajdzie, gdyby... zatrzymali się na obowiązkowym znaku „stop”. Nie uczyniwszy tego, otrzymali godzinną karę czasową, która zepchnęła ich na miejsce trzecie. Rywalizację „sportowców” w rajdzie wygrała ostatecznie załoga nowego Proxcara (jeden z młodszych braci Grata) – Marcin Biadała i Maciej Radomski, która dziś finiszowała na drugim miejscu tuż za koncertowo napierającym Black Tankiem Artura Owczarka i Romana Popławskiego. Ambitna jazda opłaciła się „Czarnym Czołgistom”, którzy z powodu wspomnianej kary Jedlińskiego i taryfy Kufla (Grat 2 nie chciał się w pełni zreanimować po wczorajszej awarii) rzutem na taśmę awansowali z czwartego na drugie miejsce w „generalce”.

Sporo wydarzyło się dziś również w najcięższej klasie Truck, w której również toczyła się zacięta walka aż do samej mety. Ostatecznie lepsza o 4,5 minuty w klasyfikacji rajdu okazała się holenderska załoga dowodzona przez Leona de Wita, która dziś o... niecałe 4 minuty pokonała niemieckich zdobywców drugiego miejsca z Ralfem Neubertem za kierownicą. Trzecie miejsce w zawodach zajął Vaclav Svoboda. Do mety rajdu nie dotarł niestety Zetros Krzysztofa Ostaszewskiego, z którego silnika - obrazowo ujmując - „korbowód wyszedł bokiem”.

Finałowy dzień MT Series 2012 rozstrzygnął również losy zwycięstwa w klasie Quad Cross-country. Etap wygrał Mateusz Rozwadowski, triumfator niedawnej Transgothiki, który awansował dzięki temu na miejsce pierwsze kosztem Grzegorza Kuny (miejsce trzecie). Drugą pozycję w rajdzie wywalczył Przemysław Majerski, który do zwycięzcy stracił tylko 2 minuty.

W pozostałych klasach było już nieco mniej emocji, bowiem najlepsi zawodnicy wcześniej wypracowali już sobie wyraźną przewagę nad konkurentami.

W klasie Quad Sport pewnie zwyciężył Mariusz Sipa, tytuł najlepszego motocyklisty wywalczył Michał Żukowski, a najmocniejszą załogą UTV okazał się męsko-damski duet Marcin Pietrzak – Liliana Pietrzak. Kompletne wyniki znajdziecie na ZZ-TOP.PL.

A skoro o Lilianie mowa, warto wspomnieć, że MT Series 2012 to rajd, w którym rywalizują nie tylko sami mężczyźni. Czasem rozpisując się o ich dokonaniach i odwadze, pomijamy płeć piękną – bynajmniej nie słabą. Ogromną wolę walki wszystkie zawodniczki pokazały już pierwszego dnia. Wjechać w ciemny las na prawie pół nocy przy temperaturze niewiele powyżej zera, w strugach jesiennego deszczu i być zdanym tylko na siebie? Wielkie brawa i słowa uznania! Obok Liliany ducha walki pokazały również: Joanna Modrzewska (8. w klasie motocykli), Kinga Nowaczyk (6. w quady cross country), Alina Kramer (7. w quady sport) i Magda Gadaj (z powodu awarii auta nie ukończyła rajdu w klasie 4x4 cross country).

MT Series 2012 przeszło do historii, a na kolejny rajd spod znaku MT Moli i Tomek zapraszają prawdopodobnie na wiosnę 2013. O organizacji MT zwykliśmy pisać w samych superlatywach, co być może przez niektórych może zostać odebrane jako mało wiarygodne. Nie zamierzamy dziś powtarzać pochwał (które jak co pół roku brzmią tak samo: rygorystyczna punktualność, perfekcyjny roadbook, świetna opieka organizatorów, sędziów, medyków etc., etc. - vide poprzednie edycje...), a dla odróżnienia nieco „się przyczepić”. Kilkakrotnie off-roaderzy z klasy turystycznej (nieklasyfikowanej) skarżyli się nam, że na poligonie czuli się nieco osamotnieni, gdy przemierzali trudną, rozjeżdżoną już przez zawodników trasę. W przyszłości może warto pomyśleć o dodatkowych atrakcjach również dla nich. Prawdziwie zaś ciężkim grzechem było opóźnienie ceremonii rozdania nagród o... całe 2,5 minuty!:) …za co organizatorzy przeprosili w trzech językach. Wybaczamy!

Autorzy: Dorota Polak, Arek Kwiecień


Informacje dodatkowe


  • Moje Konto
    • Zaloguj się
    • Przypomnienie hasła
    • Zarejestruj się
  • Obsługa klienta
    • Regulamin
    • Gwarancje
  • Pomoc
    • Sposoby płatności
    • Zwroty i wymiana
  • Odwiedź nasze profile
    • Facebook
    • YouTube
    • Allegro
Bush Taxi Off-Road Centre Radziszów